wtorek, 16 lipca 2013

Two.

-Van, Van...Vanessa, do jasnej cholery, wstawaj. Twój budzik już dzwonił.- Obudził mnie zaspany głos Emily, która właśnie szturchała mnie w ramię.

-Zajebiście, powiedz mu, że oddzwonię.- Ponownie wtuliłam się w poduszki i przykryłam bardziej kołdrą.

-Nie przeklinaj to nieładnie.- I znowu wyżalenia mojej siostruni na temat, co mi wolno, a co nie.

-Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa.- Wymruczałam w czarną poduszkę.

-Za pół godziny chcę cię widzieć na dole. Masz być gotowa.- Usłyszałam stanowczy głos ojca. Pomachałam im prawą ręką i powoli opuściłam ją z powrotem na łóżko, a oni opuścili pokój. Nareszcie spokój powrócił. Niechętnie wstałam z łóżka, ponieważ nie chciałam mieć jeszcze większych kłopotów niż mam obecnie. Weszłam do łazienki z ubraniami w ręku i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Ciuchy rzuciłam na ziemię, do których po chwili dołączyła piżama, a sama weszłam pod prysznic. Odkręciłam zimną wodę i pozwoliłam jej swobodnie spływać po moim ciele. Nigdy nie myłam się ciepłą wodą. Nie lubiłam niczego, co sprawia przyjemność. Po 10 minutach nicnierobienia wyszłam spod prysznica i chwyciłam czarny ręcznik. Wytarłam nim mokre ciało i ubrałam to, co leżało na białych kafelkach. Uczesałam moje czerwone włosy i zaczęłam robić mocny makijaż. Mój standard. Wzięłam piżamę i kosmetyki, by spakować je do czarnej walizki. Kolor czarny odgrywa w moim życiu istotną rolę. Pomimo tego, że już siedem lat minęło od śmierci mamy, ja dalej jestem w żałobie. Wzięłam mój bagaż i zrzuciłam go ze schodów, robiąc przy tym niemałe zamieszanie. Sama powoli zeszłam na dół i udałam się do kuchni. Wzięłam jabłko z blatu i usiadłam na jednym z krzeseł. Ugryzłam owoc i zaczęłam wpatrywać się w Emily. Idealnie opalona skóra. Idealnie ułożone włosy. Idealny makijaż. Idealnie pomalowane paznokcie. Idealny ubiór. Idealna suka. Wolę już mieć czerwone włosy i pokazać kim naprawdę jestem, niż być więźniem we własnym ciele, pokazując, jaka to świetna i genialna jestem. Wyszłam z kuchni, by przypadkiem nie zwymiotować na jej widok i usiadłam na walizce, którą tata...Tom postawił w przedpokoju. Ubrałam moje czarne conversy i wyszłam przed dom. Tom własnie pakował walizkę Emily do bagażnika. Podeszłam do niego i oparłam się o samochód.

-Oboje wiemy, że to nienajlepszy pomysł.- Skierowałam słowa do Tom'a, który spojrzał na mnie pytająco.- To może się źle skończyć. Dla niej.- Wskazałam na Emily, która właśnie zamykała dom i ciągnęła za sobą moją walizkę. Tym razem w oczach Tom'a zauważyłam przerażenie. Wiedział, że jestem zdolna do wszystkiego. Zaśmiałam się głośno, a siostrunia podała  tatusiowi moja walizkę  i uśmiechnęła się.

-To co, jedziemy?- Spytała radośnie i zajęła miejsce z przodu. Jak ja nienawidziłam tego jej entuzjazmu, tryskającego z niej na wszystkie strony. Usiadłam z tyłu i włożyłam do uszu słuchawki, by nie musieć słuchać, co ciekawego ma do powiedzenia Emily. Włączyłam ulubioną piosenkę i zasnęłam.

***

-Wysiadaj.- Poczułam lekkie szturchnięcie. Otworzyłam oczy a nade mną stał Tom, który starał się mnie obudzić. Wysiadłam z samochodu i rozejrzałam się.- Myślałem, że już się nie obudzisz.

-Byłoby idealnie.- Wymruczałam. Staliśmy przed wielką, białą willą z ogromnym ogrodem. Weszłam na posesję, by móc dokładniej się z nią zapoznać. Emily weszła tuż po mnie, a tata wnosił nasze bagaże do środka. Poszłyśmy za dom, gdzie znajdował się wielki basen. Emily pisnęłą ze szczęścia i przytuliła mnie.

-Em, ogarnij się. To tylko basen.- Powiedziałam obojętnie i weszłam do mieszkania przez taras.- A ty kim jesteś?
Przede mną stał wysoki, brązowooki chłopak z krótko ściętymi włosami, w tym samym kolorze, co oczy. Spojrzał na mnie i lekko się zdziwił, ale po chwili uśmiechnął się przyjaźnie. Nie odwzajemniłam gestu.

-Jestem Liam. Liam Payne- Podał mi rękę, a ja niepewnie ją uścisnęłam.

-Liam to wasz podwładny. Będzie spełniał wasze zachcianki, robił wam śniadania i tak dalej...- Rozgadał się ojciec. Emily właśnie weszła do salonu, w którym się znajdowaliśmy i uśmiechnęła się zalotnie do Liam'a.. Nie miałam nic przeciwko jej flirtom, ale błagam, niech tego nie robi przy mnie. Widać, że chłopakowi moja siostra także przypadła do gustu. Mam gdzieś, czy będą razem. Nie obchodzi mnie nic, co robi Emily.

-Idę do swojego pokoju. A właśnie. Który pokój należy do mnie?- Starałam się przyciągnąć uwagę Payna, by pokazał mi, gdzie mogę się ulokować. Ten uśmiechnął się ponownie. Zabrał po drodze moją walizkę i wszedł po drewnianych schodach. Ponowiłam jego ruch i po chwili znalazłam się w jednym z pokoi.

-Dzięki- Wymruczałam i rozejrzałam się dookoła. Jasnoszare ściany, białe meble. Boże, jak tu jasno.- Trzeba będzie coś z tym zrobić.

-To znaczy, co?- Odwróciłam się w stronę chłopaka. Zupełnie zapomniałam, że on dalej tu jest. Moje myśli były pochłonięte przemalowaniem ścian.

-Zbyt tu jasno, jak dla mnie.- Wyminęłam chłopaka i zeszłam na dół. Tata właśnie żegnał się z Emily.

-Uważaj na siebie, kochanie.- Tom przytulił moją siostrę i spojrzał na mnie.

-Cześć, Tom.- Powiedziałam po chwili niezręcznej ciszy.

-Nawet się nie przytulisz?- Spytał z nutką nadziei w głosie. Nie odpowiedziałam, tylko usiadłam na kuchennym blacie.

-Tak to już bywa, jak się jest wyzbytym z uczuć.- Wymamrotała Emily i ponownie przytuliła tatę. Ja
przewróciłam tylko oczami i zeskoczyłam ze stołu, by usiąść na kanapie. Włączyłam telewizor i zmieniłam kanał na wiadomości. Mówili coś o morderstwie w metrze i dziewiętnastoletnim zabójcy. Ciała nie zidentyfikowano, a morderca ulotnił się niezauważony. Podobno ukrywa się gdzieś tu, w Holmes Chapel.

-W Holmes Chapel, powiadasz? Może nie będzie tu aż tak nudno, jak myślałam.- Uśmiechnęłam się sama do siebie. Lubię ryzyko i niebezpieczeństwo.

-Mówiłaś coś?- Spytała Em, która właśnie siadało obok mnie, z miską popcornu.

-Nie.- Wstałam i pobiegłam na górę, do mojego nowego pokoju. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Wszystkie ściany obklejone były plakatami moich ulubionych zespołów. Zasłony z beżowych, stały się czarne, już nawet te białe meble przestały być tak ohydne.

-Podoba się?- Odwróciłam się energicznie i zauważyłam uśmiechniętą twarz Liama.

-No pewnie. Dzięki... Ale skąd wiedziałeś, czego ja słucham?

-Pozwoliłem sobie przejrzeć twoja playlistę. Jeśli to nie problem.- Oddał mi moją mp3. Wzięłam ją do ręki i schowałam do kieszeni.

-Nie.. Wszystko w porządku. Dzięki.- Zeszłam na dół i ubrałam buty.

-Wybierasz się gdzieś?- Spytała Emily, gdy otwierałam drzwi.

- Idę sie przejść. Za niedługo wrócę.- Trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z posesji. Było już dość późno, co sprawiało, że na dworze zrobiło się ciemno. Założyłam kaptur na głowę, by ukryć moja tożsamość. Jedynie uliczne latarnie oświetlały moją twarz. Spuściłam wzrok na swoje buty i szłam przed siebie. Nagle na coś wpadłam. Podniosłam wzrok i ujrzałam zdenerwowanego, zielonookiego chłopaka z loczkami. Ubrany był w czarne, dość obcisłe rurki, czarną koszulkę, a na głowie miał czapkę. Jego twarz zdobiły kolczyki, a na ciele miał pełno tatuaży. Najbardziej zaintrygował mnie ten na dekolcie chłopaka. Dwie jaskółki bardzo mi sie spodobały.

-Uważaj- Warknął w moją stronę, a jego zielone tęczówki stały się prawie, że czarne.

-To nie moja wina, że chodzisz jak debil.- Mruknęłam. Teraz czekałam na to, aż wyciągnie broń i zastrzeli mnie. Na takiego wyglądał. Nie bałam się go. Ja nie boję się niczego. Ten zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu i uśmiechnął się lekko.

-Zadziorna jesteś.

-No co ty kurwa nie powiesz?- Spytałam ironicznie i spojrzałam za niego. Zauważyłam rękę, leżącą na chodniku. Wyminęłam lokowatego i poszłam sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Stanęłam nad ciałem i patrzyłam na nie jeszcze przez chwilę, do póki chłopak nie pojawił się obok mnie.

-Żyje?- Spytałam, wracając wzrokiem na faceta leżącego u moich stóp.

-Jeszcze tak- Mruknął.

-Dobij go.- Chłopak spojrzał na mnie ze zdziwieniem. Chyba nie myślał, że dziewczyna może powiedzieć coś w podobnym stylu.- Słyszałeś. Jeżeli uda mu się przeżyć, a cię zna, wyda cię i wylądujesz w pierdlu. A tego chyba byś nie chciał.

-Słuszna uwaga.- Popatrzył na mnie i uśmiechnął się.

-Muszę spadać.- Powiedziałam i oddaliłam się, by chłopak mógł zrobić swoje. Wróciłam do domu i zamknęłam się w swoim pokoju. Otworzyłam walizkę i wypakowałam z niej wszystkie ciuchy. Pamiętnik mamy schowałam pod materac łóżka, by nikt go nie znalazł. Wzięłam książkę do ręki i zaczęłam ją czytać. Ja czytam. Dziwne, prawda? Sama bym, nie pomyślała, że kiedykolwiek będę czytać książkę i to w dodatku z własnej woli. Ale lubię ją. Opowiada o dziewczynie, która zostaje sama na świecie. Wszystko jest jej obce. Nie wie, co to miłość. Jest wyzbyta uczuć. Ta książka jest chyba o mnie. Jak na razie, wszystko, co jest w niej napisane, spełnia się w moim życiu. Fajnie tak czasem poczytać o swoim życiu. Ciekawa jestem, co zdarzy się jutro.




4 komentarze = next :)

20 komentarzy:

  1. Hm... Zaczyna się robić ciekawie... Muszę przyznać, że taki mroczny i niegrzeczny Harry jest intrygujący. Mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach przedstawisz nam dokładnie jego postać. Czuję, że go polubię xD
    Co do samego w sobie rozdziału, to jest spoko. Przyznam, że bardziej podobał mi się pierwszy, a już najbardziej to prolog. Nadal czekam, aż akcja się rozkręci i pokażesz pełnię swojego talentu ;)
    No, ale jak już cię pochwaliłam, to mam też dwie małe uwagi: pierwsza to taka, że nie pisze się "rozglądnęłam", tylko "rozejrzałam" i nie "rozglądnąć", tylko "rozejrzeć". Druga, mniej istotna, jest taka, że kiedy piszesz "prawie że", to w tym przypadku nie stawia się przecinka przed "że".
    Nie zrozum mnie źle, po prostu chcę ci pomóc :) Uczymy się na własnych błędach, nieprawdaż? ;D
    To tyle z mojej strony. Czekam na nn.
    @Mo0169

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię. Jak widać, nie jestem najlepsza z interpunkcji i gramatyki, ale postaram się poprawić :)

      Usuń
  2. Ojej Harry jest pewnie tym mordercą z telewizji . Zaczyna się robić ciekawie aż niewiadomo czego można spodziewać się dalej . Podoba mi się charakter Vanessy w tym opowiadaniu bo rzadko się zdarza by postacie miały właśnie taką osobowość . Liam również wydaje się fajną postacią .
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział , jestem ciekawa kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się Twój styl pisania;D
    Geenialnie się zapowiada czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny :) zapowiada się na prawdę ciekawie (:
    @undermirrors

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebiste opowiadanie, czekam na następny rozdział,ogolnie ff różni się od innych,ale to db bo większość jest taka sama i do dupy, serio świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiściewyjebanewkosmos *-* Strasznie mi się podoba, pisz dalej.
    Zapraszam do siebie -> http://only-death-will-hang-us.blogspot.com/

    *DWA GANGI. JEDEN WRÓG. DWIE TAJEMNICE. JEDEN CEL. Czy gangowi Ariel Evans uda się jako pierwszej osiągnąć cel, a może przeszkodzi im znany w całym Stratford gang Justina Biebera?*

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaaa !! teraz będzie mi się śniło to spotkanie :D
    JESTEŚ GENIALNA ♥

    @sonieczka_69

    OdpowiedzUsuń
  9. Akcja cały czas się rozkręca
    Super!
    Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny :) czekam na kolejny rozdział ^^
    pozdrawiam :3
    http://givemeloove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Harry tu jest taki..hmm...groźny *.* kocham :3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałee *-*
    Omg świetne ! Nic dodać nic ująć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Naprawdę świetne. *.* Nie mogę się już doczekać następnego. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej,już po przeczytaniu prologu wiedziałam że będzie to świetne opowiadanie. Inne niż czytałam do tej pory i to jest wielki plus. Czekam na następny xx @loczek_69

    OdpowiedzUsuń
  15. " dobij go " ahahhahahahaha myślałam że się z podłogi nie podniose XD

    OdpowiedzUsuń